poniedziałek, 26 listopada 2012

Jedenasta wycieczka piesza 25-11-2012

Dziś kolejny spacer. Pogoda staje się coraz mniej sprzyjająca na takie wycieczki, ale dziś zupełnie spontanicznie uwieczniłem osiedle Zachód w naszym mieście. Osiedle bliskie mi bardzo, z którym jestem zżyty mocno. Tu się (nieopodal) urodziłem, tu całe dzieciństwo mieszkałem, dojrzewałem tu mieszkam po dzień dzisiejszy, a to już spory kawałek czasu. Zobaczymy dziś jedno wielkie blokowisko. Blokowisko szare, a zarazem pstrokate. Zapraszam na spacer... 

Dziś niektóre z bloków, od kiedy nie są zarządzane przez takie molochy jak dawny MZGM czy Spółdzielnia Mieszkaniowa, posiadają całkiem znośne dla oka elewacje...

...jednak te, które jeszcze nie wyrwały się spod tradycyjnego zarządu, straszą dawną, steraną już elewacją, niejednokrotnie pamiętającą jeszcze czasy dawnego ustroju...

...dziś, w bezpośrednim sąsiedztwie wiekowych już domostw, na terenie nieistniejących już gospodarstw (tak kiedyś istniało tu coś, na kształt wsi) królują nowo otwarte sklepy i pasaże handlowe. Swoją drogą, gdyby nie ten paskudny baner z betonowymi bloczkami u podstaw, nie trzeba by było pisać, że już otwarte, ludzie sami by to zauważyli...

...kiedyś po zakup auta udawało się na giełdy samochodowe, do Lubania i na większą do Lubina, dziś wystarczy przejść się na parking strzeżony - a nuż zostawimy stare auto a wybierzemy coś lepszego dla siebie...

...stały temat (choć nie powiem, że przeze mnie ulubiony) gołe kontenery, przed dość schludnie wyglądającymi budynkami... 

...stacja paliw, dawniej pod szyldem Aralu, ja pamiętam jeszcze, jak w tym miejscu stał dawny budynek, za którym był sad z pysznymi jabłkami a właściciel nosił nazwisko naszego wieszcza od Dziadów...

...budynek Urzędu Gminy, ponoć niegdyś było tu przedszkole a na dachu budynku znajdowała się kopuła, ale nie wiem na ile informacja ta jest prawdziwa, no i słynne skrzyżowanie, kiedy nie było tu ronda a do przejścia granicznego ustawiały się wielokilometrowe kolejki aut osobowych, autobusów i ciężarówek. Z dzieciństwa pamiętam że skrzyżowanie to było niemal wiecznie zakorkowane...

...nawet i mojego osiedla nie ominęła ohydna, wszechobecna reklama wielkopowierzchniowa, u podstaw przystrojona szarymi, betonowymi bloczkami...

...kiedyś w teledysku Strachy na Lachy widziałem jak ten i inne kościoły odlatują jak rakiety - myślałem niemożliwe - dziś jednak patrząc na czerwono-białą  konstrukcję obok, iście jak z z kosmodromu, myślę że jednak może startować jak rakieta...

...nieco na uboczu wśród łąk funkcjonują jeszcze zachowane dawne budynki gospodarstw istniejących tu już  od czasów przedwojennych...

...pamiętaj aby dzień święty święcić... 

...tu mamy przykład budynku zarządzanego przez spółdzielnię mieszkaniową (ten z tyłu) i przykład, gdzie ludzie wzięli sprawy we własne ręce i stworzyli odrębne wspólnoty. Każda klatka sobie, jedna zrobiła żółtą elewację, inna zrobi czerwoną, kolejna zieloną, a następna może niebieską... ale będzie "meksyk"...

 ...zastanawia fakt, że nawet budki handlowo-usługowe nie mogą być w jednym kształcie i wzorze...

...a tu niegdyś był plac zabaw dla dzieci, ale ktoś uznał go za niebezpieczny i postanowiono go zlikwidować, to już ze dwa lata chyba będzie i cały czas myślą, czy zrobić tu parking, czy nowoczesny, bezpieczny plac dla dzieci, a czas leci...

...zestawienie szarości niketórych budynków, z pstrokacizną drugich jest powalające...

...no i oczywiście - segregacja śmieci, to podstawa...

...pamiętam czasy, gdy tu na kortach (bo to korty do gry są, gdyby ktoś nie skojarzył) tętniło sportowe życie ówczesnej młodzieży, nawet były krany z wodą...

...dziś głównie graficiarze się trochę wyżyją no i latem rolkarze...

...kolejny, istotny punkt segregacji, zadziwiające doprawdy, że nie da się takich kubłów umieścić w stojącym nieopodal boksie (jednym z nielicznych zachowanych w mieście), tylko koniecznie musi być to wywalone na środku chodnika...

 ...plac zabaw - pamiętam tu wioskę indiańską, następnie jakieś betonowe straszydła, na których można było  rozwalić porządnie głowę, dziś jest współczesny, ponoć bezpieczny...

...a to pewnie rakieta, zachowany relikt po poprzedniej wersji placu zabaw...

...nad osiedlem Zachód, góruje jego nowsza część zwana Manhattanem - temat na osobny spacer - pamiętam jak w miejscu tego blokowiska była górka ze zbożem, a za nią sad owocowy...

...kolejne budynki pamiętające jeszcze malowanie z poprzedniego ustroju, tak właśnie wygląda dziś Osiedle Zachód.

5 komentarzy:

  1. Turek fajne ujęcia :D O niektórych szczegółach zdążyłem już zapomnieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Nicku :) Jakby pogrzebać, w pamięci, to może jeszcze by sobie człowiek coś przypomniał ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry,
    Jestem fotoedytorem w tygodniku Polityka. Wykonał Pan piękne zdjęcia w hucie Lucyna. czy byłaby możliwość wykorzystania odpłatnie tych zdjęć do publikacji w Polityce?
    Bardzo proszę o wiadomość.
    Z poważaniem,
    W.Leliński
    w.lelinski@polityka.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń