poniedziałek, 25 czerwca 2012

Ósma wycieczka piesza 24-06-2012

Witam na kolejnym spacerze, po naszym zadziwiającym mieście! Dziś udajemy się spacerkiem poprzez następujące ulice: Langiewicza (od strony podwórek za szkołą muzyczną), Armii Krajowej, Batorego, Bohaterów II AWP, by zakończyć pod pomnikiem Milenijnym. Co zobaczymy? Dziś zobaczymy między innymi: prawdziwy śmietnik, publiczny szafot miejski, fabrykę Siemensa, Kubusia (nie Puchatka) w zieleni, drogę donikąd, konkurs z cyklu "znajdź 3 różnice", osiedle wiśnią rodzące, temat ornitologiczny, a na koniec, szokujący seksszop - sekendhend!
Zapraszam na spacer...

Langiewicza za szkołą muzyczną...

...od kiedy zamknięto dla postronnych bramy na ulicę, okolica stała się oazą spokoju...

 ...proszę Państwa, oto śmietnik - najprawdziwszy boks śmietnikowy, może niezbyt estetyczny, ale jaki funkcjonalny! To w takim czymś kiedyś przechowywano kubły ze śmieciami, ściany, chroniły przed rozwiewaniem śmieci i zapachów oraz przed widokiem przepełnionych kubłów, dziś taki boks śmietnikowy, to prawdziwa "perełka" architektoniczna...

...rozebrano murowane ogrodzenie, okalające teren dawnych niemieckich koszar, pozostawiono słupy bram, zastanawiające...

...budynek sądu, ciekawostką jest że widać, wymienione okna budynku, jednak forma została zachowana, czyli jednak można, gdy się tylko chce...

...by jednak nie było tak sielankowo i pięknie, trzeba pokazać mało estetyczne sąsiedztwo sądu...

...zabytkowy budynek dawnych koszar niemieckich, tu niestety już nie dało się zachować formy dawnych okien, dobrze, że choć pozostały jednakowe...

...nasza miejska droga donikąd, o czym przekonać będziemy się mogli niebawem...

...publiczny, szafot miejski, w bezpośrednim sąsiedztwie sądu, tu ponoć mają wieszać włodarzy i polityków, którzy nie dotrzymują obietnic...

...było o pięknych oknach w sądzie, teraz o pozostałych...

...resztę wolnoamerykanki przysłania na tą chwilę zieleń...

...nie sądziłem, że mamy w mieście fabrykę siemensa, czasem jednak warto się porozglądać w okolicy...

...kolejne, zabytkowe budynki "pokoszarowe" całkiem urocze, lecz praktycznie niewidoczne dla przechodnia, turysty który nie zna zakamarków miasta...

...a są i w mieście takie zakamarki, gdzie spore przestrzenie pozwalające na prowadzenie jakiejś działalności zarastają zielenią, i to w niedalekim sąsiedztwie centrum miasta... 

...dawny GDK Kubuś...

...dziś w rękach prywatnych, zarasta zielenią i niszczeje nieeksploatowany...

...niegdyś funkcjonująca restauracja Kubuś, klub Gwarek, Kino, sala balowa, dziś pewnie niejeden pracownik pobliskiej kopalni wspomina z rozrzewnieniem dawne karczmy piwne odbywające się tu z okazji górniczych Barbórek...

...po drugiej stronie ulicy, pięknie odremontowana dawna kamienica...

...a tuż za krzyżówką zaczyna się charakterystyczne budownictwo z czasów PRL-u, ul. Chrobrego, tu mieszkali jego wojowie, no dobrze nie wojowie Chrobrego, ale żołnierze LWP...

...funkcjonowały tu delikatesy "Dorota", które w czasach kryzysów PRL-u, oferowały głównie ocet i musztardę. Dziś stanowią powierzchnię dla wszelakiej działalności usługowo-handlowej, współczesnego folkloru dodaje rasowy kubeł na śmieci przy chodniku...

...w naszym kraju, to jest dziwny zwyczaj, jak się już wyremontuje elewację i zrobi ją w stonowanych pastelach, to zaraz prędziutko trzeba ją upstrzyć najlepiej wielkimi kolorowymi banerami, by nie odstawać zbytnio od reszty i ścisłego centrum naszego miasta...

...a teraz obiecywany konkurs "znajdź 3 różnice" w poprzednim spacerze z 8-go czerwca umieściłem podobną fotografię cóż od tamtej pory zmieniło się to, że poprawiono przekrzywioną, żółtą tabliczkę, zabrano jeden betonowy krąg, no i jest inne niebo dziś, reszta bez zmian, ciekawe jak długo to jeszcze potrwa, czy nie trzeba będzie sprzedać części majątku miasta, by robota ruszyła z kopyta...

...wchodzimy w głąb blokowiska, ul. Batorego...

...ten człowiek, nie wyrzuca śmieci, on je wyciąga, to niestety coraz częstszy widok w naszym zubożałym społeczeństwie...

...nudne było by i szare to blokowisko...

...gdyby nie zadbano o kolorowe kubły bez boksów...

...i rodzącą wiśnię przed blokiem...

...tuż przy kwadraciakach blokowiska, znajduje się park ze stawem, niegdyś w czasach funkcjonowania dużego rynku o którym już kiedyś wspominałem, park był siedliskiem emigrantów z Rumunii, oraz pełnił rolę publicznego szaletu, dla handlujących i kupujących, nie chciałbym znowu poczuć tego miejsca jak w tamtych czasach, gdyż nie było to najciekawsze doznanie...

...dziś możemy w spokoju nad wodą spotkać tu gołębie...

...kaczki krzyżówki...


...czy nawet kaczkę czernicę z niezwykle ruchliwymi pisklętami...

...na przyległym do stawu placu zabaw ochoczo baraszkują okoliczne "pisklęta" ludzi, wolę jednak ten widok niż poprzedni, który wspomniałem wyżej...

...wracamy w stronę sądu gdzie kwardaciaki bloków...

...oraz sklepów...
(kto pamięta, jaką tu wcześniej działalność prowadzono, proszę o wpis w komentarzach, ja kojarzę tu: Remę 1000, wcześniej chyba meblowy jakiś i jeszcze RTV, kto przypomni co jeszcze? :) )

...tradycyjnie już dla naszego miasta sąsiadują...

...z dawną zabudową...

...na zakończenie prawdziwe zaskoczenie!!! Mam tylko nadzieję, że to dwa różne sklepy, i że ta odzież używana nie jest do nabycia w tym SexShopie.
(fotka ze specjalną dedykacją dla Wyjca Wilczarza z Gorlitz ;) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz