środa, 25 lipca 2012

Dziewiąta wycieczka piesza 22-07-2012

Witam, po przerwie urlopowej dziś na rozgrzewkę (bloga, blogowicza, i spacerowiczów) krótki spacer po jednej z głównych ulic naszego miasta, ulicą tą już spacerowaliśmy, ale jest tak długa, że postanowiłem spacer po niej rozłożyć na dwie części i dziś nadszedł czas na część drugą. Ulica specyficzna, bo w pierwszej części pięknie zabudowana architektonicznie stylową, dawną zabudową, w drugiej, którą dzisiaj zwiedzimy, dość kwadratowa, i... zobaczycie zresztą sami. Ulica Warszawska, bo o niej mowa od skrzyżowania, z Domańskiego do naszych dwóch "bram" oddzielających Zgorzelec centrum, miasto, od jego starszej części Zgorzelec Ujazd/Mojs... Zobaczymy kwadratowość, kanciastość i szarość budowniczych PRL-u, będzie konkurs dla spostrzegawczych...., zobaczymy kolejny blok tańczący z.... Zobaczymy też rozmach architektoniczny budowniczych wspomnianego okresu, jak i jego brak u urbanistów naszych czasów. Zobaczymy także magiczną siłę, która wszystko czego tknie, zamienia w szarą, blachę falistą... 
Zapraszam na spacer...

Na początek przyjemny akcent! Nie byłbym sobą, gdybym się z moimi spacerowiczami nie podzielił tą wiadomością: pięknieje nam Plac Pocztowy!!! Wygląda to coraz lepiej i nie mogę się już doczekać efektu końcowego...

...natomiast ulicę - bohaterkę dzisiejszego spaceru spowijają coraz szerzej blachy faliste za pomocą jakichś dziwnych mocy...

...Wysokie, kwadraciaki dziesięciopiętrowców dają ulicy sporo cienia w upalne popołudnia...

...choć zupełnie nie pasują do dawnej jej zabudowy...

...to wspomniany wytwór dzisiejszych urbanistów, takie kanciasto szklane bunkry w centrum miasta, zupełnie nie pasujące do sąsiadującej po bokach zabudowy...

...za nimi za to mamy futurystyczną wizję projektantów PRL-u nasze CSR...

...sąsiadujące bloki z ulicy Konarskiego, pasują wyglądem do tych kwadraciaków z Warszawskiej...

...w centrum miasta, mamy pośród drzew od wielu lat niewielką stację benzynową, jest w mieście i główne jej przeznaczenie to raczej dla lokalnych konsumentów, jednak specyfika takich obiektów w naszym kraju, a tym samym i w mieście nakazuje ordynarne zaakcentowanie jej obecności, pstrokatym niepasującym do otoczenia banerem... zastanawiam się tylko, czy jakby wokół piętrzyły się budowle przypuśćmy gotyckie, to nadal właściciel sieci stacji mógłby bezpardonowo wpierdaczyć w tę zabudowę swój krzykliwy baner?...

...a wystarczyła by tu zamiast jednej ze strzałek, niewielka tabliczka i spełniałaby taką samą rolę jak pięciometrowe monstrum z poprzedniej fotografii...

...idziemy dalej w kwadratowym szale pstrokacizny kolorów i dowiadujemy się, że lato jest w modzie, tylko czy ta moda nie ma za zadanie...

...ukrycia szarzyzny, bloku (bodaj najdłuższego w mieście czteropiętrowca), byłem w tym roku w dawnym, opuszczonym, poradzieckim (choć w Polsce) miasteczku Pstrąże, było chyba nawet bardziej żywe, kolorystycznie od tego budynku...

...jak wspominałem na wstępie, oto on: kolejny, blok - tańczący z.... kubłami...

...tu zaś widzimy, obiekty zdecydowanie przydatne mieszkańcom, garaże - osobiście chętnie bym tu popatrzył, na jakiś piętrowy mega garaż, byłoby i estetyczniej, i pojemniej, a chętnych pewnie by nie brakło sądząc po ilości tych garaży, tu widocznych...

...pierwsza brama oddzielająca "nowszy" Zgorzelec od "starszego" odremontowany (przynajmniej górą) wiadukt kolejowy...

...nawet (jeszcze) kursują po nim zagraniczne pociągi...

...a tu druga, klimatyczna i wiekowa "brama" i też po niej od niedawna zaczęły ponownie kursować pociągi...

...wracamy, po jej drugiej stronie, ulicy Warszawskiej w stronę centrum, można się tu chwilami poczuć jak w dobrym parku... 

...a teraz konkurs, dla spostrzegawczych - znajdź pięć takich samych elementów...
(odpowiedzi proszę wpisywać w komentarzach, do wygrania - absolutnie NIC! :) )

...druga strona ulicy, zabudowa pomimo że także kanciasta dosyć, to jednak bardziej stonowana i sprawiająca wrażenie (pewnie za sprawą zieleni) miejsca zacisznego i spokojnego, pomimo szalejącego w pobliżu ruchu miasta...

...część z tych budynków próbowano nawet stawiać w formie kolistej...

...by po drugiej stronie zrównoważyć to "kwadraturą" zabudowy...

...do której ni jak nie pasuje wizjonerska wizja naszego CSR, w realizacji PRL-owskich urbanistów..

...na zakończenie, efekt działania magicznej siły miejskiej, która czego tknie zasnuwa blachą falistą, szkoda, bo za nią jest całkiem uroczy (choć w stanie wymagającym remontu) budynek dawnego kina...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz